„Wina reńskie” od zawsze cieszyły się dużą popularnością w kraju nad Wisłą. Po pierwsze z powodu bliskości geograficznej, po drugie z powodu naszych preferencji konsumenckich. Nie bez znaczenia jest także fakt, że wina niemieckie kojarzymy z nazwy np. riesling, rozpoznajemy charakterystyczny wydłużony kształt butelki i nie jest nam obcy ich smak. To wszystko powoduje, że wina niemieckie stanowią dla nas pewną strefę komfortu i bezpieczeństwa konsumenckiego co ma ogromne znaczenie w momencie kiedy stajemy przed wyborem zakupu wina.
Ostatnia dekada stoi pod znakiem stabilnego wzrostu konsumpcji a co za tym idzie importu win niemieckich do Polski. Zwykle plasowaliśmy się w rankingu światowym w pierwszej 20ce. Przełomowym okazał się rok 2017 kiedy to zanotowaliśmy znaczny bo aż 54% wzrost importu w stosunku do roku 2016 i tym samym wskoczyliśmy do pierwszej 10ki krajów najchętniej pijących wina niemieckie. Mamy tutaj do czynienia z pewnego rodzaju paradoksem gdyż statystyczny polski konsument nie przepada za wysoką kwasowością w winie, a wina niemieckie niewątpliwie taką mają. Dlaczego więc w tym przypadku owa kwasowość nam nie przeszkadza? Odpowiedzią na to pytanie jest cukier resztkowy, który zazwyczaj pojawia się w białych winach niemieckich. Słodycz jest nadal elementem poszukiwanym przez polskiego konsumenta. Ta subtelna słodycz niejako przykrywa kwaśną nutę i sprawia, że zamiast kwasowości czujemy rześkość i soczystość. Z kolei pracując w restauracji w Anglii spotykałem się ze sceptycznym podejściem wyspiarzy do win niemieckich. Głównie z uwagi na to, że preferują oni wina w stylu mocno wytrawnym. Ten cukier resztkowy im po prostu przeszkadza. Poza tym w latach 80tych i 90tych Anglia była wręcz zalewana marnej jakości, tanimi winami niemieckimi co do pewnego stopnia popsuło reputację jakościowym winom niemieckim. Bez wątpienia w Polsce dużo łatwiej jest sprzedać butelkę niemieckiego wina niż na wyspach.
Kolejną ciekawostką jest fakt, że sprzedaż czerwonych win niemieckich w Polsce jest wręcz marginalna a w końcu, aż 66% Polaków deklaruje że preferuje pić wina czerwone od win białych. Bez wątpienia białe wina niemiecki na czele z rieslingiem zdobyły u nas markę niezawodności i zwykle są przyjazne dla portfela. To wina elastyczne w łączenia z różnymi typami jedzenia, a w szczególności z tradycyjną, rustykalną polską kuchnią. W dolnej półce cenowej zapewniają świetną relację jakości do ceny, są niezobowiązujące, orzeźwiające i niezwykle pijalne. Natomiast te z górnej półki należą do grona najlepszych białych win na świecie. To wina tzw. sommelierskie czyli lubiane w branży o czym świadczą chociażby opinie niektórych polskich sommelierów:
(Paweł Demianiuk „Kieliszki na Hożej”, Warszawa)
-mają dobrą relację jakości do ceny w porównaniu z resztą Europy
– ze względu na orzeźwiający charakter wina niemieckie najlepiej sprzedają się w okresie letnim
– wina bronią się jakością i są świetne do łączenia z naszym typem kuchni (nowoczesna polska)
(Tomasz Kramer „SPOT” Poznań)
– wina niemieckie są u nas w czołówce najlepiej sprzedających się win
– moi pracownicy sami je lubią co zdecydowanie pomaga w sprzedaży
– cenię wina niemieckie za niezawodność
(Paula Brzezińska „Bottiglieria 1881” Kraków)
– zawsze mamy rieslinga na kieliszki i zawsze jest elementem pairingu do menu degustacyjnego
– wina niemieckie wymagają naszej rekomendacji
– polscy goście zamawiają je chętniej niż goście zagraniczni
– cenię wina niemieckie za to, że są jedyne w swoim rodzaju
Adam Pawłowski MS
dla